Rozmawiałem ostatnio z kimś, kto nie identyfikuje się z żadną stroną konfliktu polsko-polskiego, z kimś, kto nie stoi po żadnej stronie, nie jest ani za PiS-em, ani za PO, ale patrzy na to wszystko jakby z boku (jest ateistą czyli ciężko mu być „pisiorem”) i lubi porozmawiać. Otóż stwierdził on ostatnio, iż bardzo ciężko, a w zasadzie najciężej rozmawia mu się z ludźmi, dla których głównym źródłem informacji są stacja TVN bądź też Gazeta Wyborcza – jeśli idzie o źródła prasowe. Są to ludzie w większości zaimpregnowani na jakiekolwiek argumenty, radykalnie ulegli swoistej propagandzie i każdą, nawet nieznaczną, krytykę: czy to PO, III RP czy „martyrologii okrągłostołowej uważają za atak, odsądzając od czci i wiary oraz momentalnie kwalifikując rozmówcę do grona „pisiorów”.
Ciężko tak „rozmawiać”. Z błyskawiczną kwalifikacją. Natychmiast pojawia się agresja, histeria oraz „jedynie słuszne poglądy” z kalkami złych kaczorów, okropnego Macierewicza oraz inne kalki haseł i przyprawionych „gęb”. Jest to o tyle żenujące, iż widać zafiksowanie na jedynej opcji percepcji, na wytworzonych stereotypach, na dogmatyzmie ukształtowanym oderwanymi od kontekstu przekazami, strzępami informacji bądź, dla lepiej poinformowanych (czytaj – czytających czy oglądających „źródła alternatywne”) oczywistymi kopiowaniami manipulacji podanych „na tacy”. Razi też zacietrzewienie oraz kategoryczność.
Całkowicie inaczej rozmawia się z każdym, kto nie nasyca się tvn czy wyborczą – można się spierać, wchodzić w różne „rejony dyskusji”, zapętlać się w polemikę, ale nie ma tych przymiotów, które opisałem powyżej. Nie ma tych ugruntowanych instynktów, „świętego” antykaczystowskiego uprzedzenia, straszydła Macierewicza.
Warto się nad tym zastanowić. Cóż takiego mają w sobie te media, że mają taki wpływ? Najgorzej, że cały lud „gazetowo-wyborczy” oraz nowocześni oglądacze TVN raczej nie pokusi się o takie refleksje … chociaż … kto wie? Może kiedyś?
Jest jeszcze jedno zabawne. Że wszyscy – jedni i drudzy – nazywają swoje „skopiowane manipulacje” … poglądami. Oni mają poglądy. Gratuluję i czekam. (na choćby odrobinę refleksji)