stworzył ich mężczyzną i kobietą
wyciągnął z otchłani czasu
czas
– przykleił do życia
daleko w sadzie rosły owoce dobrego i złego
nie przeczuł następstw wolności
znów był sam w ogrodzie
na początku początków
ściął drzewo – spłonęło
z popiołów zlepił krzyż
końca dziejów
na ratunek