Annie Kajtochowej
przyniosłem Ci wiele pytań
pełną garść
łysiejących kompleksów
kilka bolesnych zim
i dwa uśmiechy
brałaś wszystko na gorąco
z tabletkami na życie
soliłaś przemijaniem
a potem zajadaliśmy się
jeszcze ciepłymi słowami
częstowaliśmy
każdy zakątek istnienia
teraz
wiesz już wszystko
dałem Ci smutek egzystencji
i parę suszonych poziomek
na drogę