brodzę bagnem barbarzyństwa
resztkami sił
wśród złości
zazdrości
głupoty nienawiści
martwi bogowie
nie podają ręki
z każdym echem donośniej
słyszę jałowy spór
jest?
czy Go nie ma?
martwi bogowie
szydzą
chcesz by był…
lecz upór
lepkiego dziś
przesłania widok
poza bagno