moja łódź płynie snem
na motywach doktora Fausta
przecież leczył rany sztuczną chwilą
i nazbyt często
odwracał się nerwowo
za siebie
moja łódź płynie pełnią
i morze pełne
nieznanych motywów
wzbiera wątpliwością
nieświadomości
najmocniej biją
w motywy
posłusznie nasiąknięte apatią
wibrują
w pamiętniku
łódź tonie pamiętnik płonie
ale to już znamy
wciąż tylko nie wiemy
dlaczego