Strzyżenie Muppetów

10 maja 2016

Może na początku warto zdefiniować pojęcia. Słynny program kukiełkowy „Muppet Show” znany jest chyba każdemu. Nie każdy jednak wie, iż określenie „muppety” na wyspach brytyjskich oznacza kogoś o słabo rozwiniętej inteligencji we wszystkich jej formach. Tak właśnie określił swych klientów jeden z bardzo wysoko postawionych pracowników światowego bankowego giganta – Banku Goldman Sachs. Autoramentu kapitału tworzącego u zarania ów, jeden z największych banków globu, nie trzeba, jak sądzę, wskazywać. W świecie finansjery zrobiła się ogromna afera, gdyż ten pracownik sprawę listownie upublicznił. Tak oto powiedzenie „strzyżenie mupetów” zataczało coraz szersze kręgi społeczne i dziś znajduje odzwierciedlenie w sytuacji – dla przykładu – nas, czyli większości tego (ponoć dumnego) narodu zwanego Polakami.

Jesteśmy strzyżonymi Muppetami. Gdybyście nie wiedzieli. Przykładów bez liku. Na przykład dziś. Jechałem do klienta płatną autostradą A4 od jednej bramki do drugiej (jakieś 15 kilometrów, może 10…) i cena z dnia na dzień wzrosła z 2,30 na 2,80. Niby nic, banalne 50 groszy. Jednak uświadomić sobie należy, że to (z dnia na dzień) aż prawie 22 procent. Tak się właśnie „strzyże Muppety”. Dyskretnie, cichutko, wręcz niezauważalnie. Dlaczego o tym piszę?

Otóż odnoszę nieodparte wrażenie, że moi koledzy, przyjaciele, zdawałoby się ponadprzeciętnie inteligentni humaniści, nie za bardzo chcą uwierzyć w to, kto komu i czemu służy w Polskich realiach. Odrzucają tych „po jasnej stronie mocy” a priori, gdyż taka poszła fala medialnej propagandy zasiewana już od lat prawie dwunastu. Nie widzą oni przełożenia na to, że ci „po ciemnej stronie mocy”, którzy rządzili tu przez ostatnie osiem lat, jedynym, co robili, było wysługiwanie się obcej, bądź też rodzimej oligarchii, wszelkiej maści układowym „byznesmenon” i cwaniakom. Może i robili to (niektórzy choćby) nieświadomie, aczkolwiek „taśmy prawdy” raczej wskazują na odwrót. Dla nas (czyli dla NICH) ośmiorniczki, dla motłochu bycie kasjerką w Biedronce. A my (CZYLI ONI) możemy jej dać na pampersy, aby wydajniej pracowała. Słowem – śmierć frajerom. Sądzę właśnie, że to pewien aspekt polskiej wersji „strzyżenia Muppetów” z całym dystansem skojarzeń i wszelkich innych konotacji. Fakt. Aby pojąć to wszystko trzeba najpierw mieć też świadomość czym jest oligarchia. I oczywiście: dobre chęci, odrobinę używanej empatii, pokorę wobec procesów, których się nie rozumie oraz otwartość na odmienne poglądy. I – co chyba najważniejsze – zdystansowany stosunek do wszelakiego dziennikarskiego przekazu.

Z tych perspektyw wiem, że moje uwagi są głosem „wołającego na puszczy”, gdyż u nas już tak jest, że czarni są czarni, a biali, biali. Polak nie przyzna się do błędu. Dzisiejsza opozycja zdaje się prezentować pogląd – nie, bo nie. A pisiory … to pisiory. I tak już pewnie pozostanie. A nam – jako wzorcowym Mupettom pozostanie odrastanie owłosienia, aby znów mogli nas, bez najmniejszego zażenowania strzyc, albo i golić – czego Wam nie życzę – rzecz jasna…

Doprecyzować też należy i inne przykłady (oczyszczania z sierści), bodaj już wręcz nie tyle strzyżenia, ile całych seansów w golarni jaką są choćby markety przezwane „galeriami”, jaką są wszelkie branże marketingowo-reklamowe, czy jakimi są nieformalne lobby stojące już dziś nawet za opisywanymi filmami czy książkami (mam na uwadze książki opisywane w pewnych sowicie opłacanych periodykach na sznurkach pewnej spółki akcyjnej wszystkim znanej). Wystarczy rozejrzeć się świadomie wokoło. Tyle, że aby to dostrzec … trzeba w ogóle cokolwiek WIDZEĆ. A kiedy jest się Muppetem, z czasem, czujność zanika, ostrość widzenia jakby też, wyczucie i zmysł obserwacji oddalają się, a Muppet (może, gdyż nie każdy musi) staje się … choćby „pożytecznym idiotą”. Tyle, że teraz już nie chce mi się tłumaczyć kto jest – z definicji – pożytecznym idiotą. Temat śliski. I banalny. Pożyteczny nigdy nie wie czyj interes reprezentuje – to przypadek kliniczny.

Zatem kończąc – wersja skrócona. Jak można jeszcze wierzyć tym wszystkim złotoustym „obrońcom demokracji”, którym odebrano – jednym synekury, innym zdrowy rozsądek? Pytanie jest retoryczne, gdyż po przeciwnej stronie stoi „kartofel” Kaczor. Ale któż by się głowił, że to niemiecka prasa tak go szyderczo przezwała, i że za nią stoi jakiś tam interes, na pewno nie Polski – to zbyt wyrafinowane? Nieprawda?

Czarne jest czarne, a białe białe. Muppety całej Polski – łączmy się …

A na pytanie dlaczego Kaczyński popiera Tuska (w głosowaniu UE) odpowiedź jest bardzo prosta – bo Kaczyński jest człowiekiem honoru, ma, owszem jakieś tam swoje wady i śmiesznostki, aczkolwiek czytałem z nim dziesiątki wywiadów, oglądałem ich też wiele i zawsze mówił mądrze i rozsądnie. W obiegu jednak funkcjonowała li tylko przyprawiona mu „gęba” poskładana z cząstkowych wypowiedzi oderwanych z kontekstu. I można by tak dalej – tylko po co? U nas wszyscy już wszystko wiedzą najlepiej – wyroki wydali. Nie każdy może być Muppetem. A szkoda …

Wykorzystanie zdjęć lub tekstów bez zgody autora zabronione

Projekt i realizacja: agencja interaktywna futuresystems.pl