Infopatologia

2 lutego 2023

Żyjemy w ciekawych czasach. Bardzo pięknie, tyle, że jesteśmy notorycznie niedoinformowani, niepoinformowani, albo wręcz zmanipulowani informacjami śmieciowymi, nieważnymi, nieistotnymi, drugo bądź trzeciorzędnymi, informacjami, które są najprawdopodobniej wyciągnięte z darmowych newsów z n-tej strony profesjonalnych agencji informacyjnych, gdyż te topowe są pewnie płatne. Media naszych polskich „głównych nurtów” nie mają środków, ani chęci, aby wysłać na stałe dziennikarzy do dajmy na to: Waszyngtonu, Moskwy czy Kijowa. Informacje z drugiej ręki, albo wręcz (o zgrozo) z internetu to nie żadne informacje tylko powielanie propagandy, bądź w łagodniejszej dozie powielanie treści rozpowszechnianych przez określone lobby. Z faktami, prawdą zbliżoną do obiektywnej czy odzwierciedleniem wydarzeń informacje te niewiele mają wspólnego, ale głośno wypełniają serwisy informacyjne różnych kanałów i stacji z doraźnie (często bezmyślnie powtarzanymi) obrazkami niekoniecznie aktualnymi. Biada ludziom, który w to wierzą i na ich podstawie „wyrabiają” sobie tak zwane „własne poglądy”. To między innymi jedna z przyczyn wojenki polsko-polskiej, ale skala niejako mniejsza. Lokalnie siermiężna. Kiedy w grę wchodzi śmierć, prawdziwa wojna, geopolityka światowa sprawy się nieco komplikują, a nad wpuszczaniem w obieg fałszu czuwają tęgie umysły sił specjalnych tej czy innej strony. Przestaje być śmiesznie, kiedy pan profesor X staje się wyznawcą i szerzy potem publicznie teorie, których się wyuczył w swoim telewizorku o najwyższej rozdzielczości z zakrzywionym ekranem. Nie konfrontuje on tej tresury nigdzie indziej, gdyż nie ma czasu skupiając się niemal bez reszty na dziedzinie, w której być może i jest specjalistą, lecz coraz bardziej zamknięty na świat zewnętrzny łyka jak pelikan tę papkę „wiedzy o świecie” zdeformowanej we współczesnych tzw. Wiadomościach do poziomu podrzędnej kroniki kryminalnej lokalnych podwórek i prowincjonalnych zadupi. Takie realia.

Podsumujmy. W takim świecie żyjemy. Nic nie wiemy, tak naprawdę, co się dzieje, gdzie się dzieje i dlaczego. Jeśli chodzi o przykładowo wojnę ukraińską to jestem pewien, że nie wiemy absolutnie nic, albo to, co wiemy nijak się ma do realiów tego, co tak naprawdę tam się dzieje. Tam i w Moskwie. No cóż, kiedy ta wojna wkroczy w fazę realną Rosja – NATO, wielu będzie dalece zdziwionych. Bezmyślność ludzka nie ma granic. Choć to przecież znamy choćby z Titanica, sprzed ponad stu lat… kiedy orkiestra grała dalej…

Wykorzystanie zdjęć lub tekstów bez zgody autora zabronione

Projekt i realizacja: agencja interaktywna futuresystems.pl